O Tych i dla Tych, które czekają na sobotę.
PISANE PRZY - TYM
Witaj w ten śnieżny, nieco roztopiony, ale (przez okno) uroczy poranek.
Dziś obudził mnie optymizm i wewnętrzny spokój . . . Dokładnie taką mieszankę można poczuć przed starannie zaplanowaną akcją, na której zna się wszystkie swoje słabe punkty i wie, jak z nimi pracować, gdy zaczną dochodzić do głosu. To najlepszy rodzaj energii.
Jestem tutaj dla Tych, które czekają na weekend, ponieważ ich praca zawodowa nie dostarcza im wartości takich, jak spełnienie, poczucie twórczej realizacji i ekscytacji. Znam Was. Rozpoznaję. Piszecie do mnie, podchodzicie po warsztatach, widzę to w Waszych oczach. Jednym brakuje odwagi na to, by cokolwiek zmienić, Drugie nie wiedzą, jak się za to zabrać. Są też i takie, które nie mają pomysłu.
Jestem. I chciałam Wam przypomnieć, że właśnie w soboty pracuję z takimi Pogubionymi, Zrezygnowanymi Duszami, które w sobotni poranek oddychają głęboko i z radością, oddychają myślą, że w ten dzień nie muszą iść do swojej "normalnej" pracy.
O drżeniu, które pojawia się w Tobie, gdy mowa o finansach.
Dziś będzie o zarabianiu i o reakcjach na nie, gdy brak informacji i wyobraźni. O drżeniu (gdzieś w środku nas), które pojawia się, gdy ktoś uderzy w czuły punkt swoim domniemaniem bądź racją, którą przecież moglibyście podzielić na dwoje, gdyby nie wrogość i sceptycyzm.
Pieniądze, kwestia pozornie oczywista, zrozumiała, jak mało która - bo nasza wspólna.
W takim razie dlaczego wciąż tak intensywnie budzi nasze emocje? Emocje dwóch stron. Emocje Freelancera / Rozkręcającego Swój Biznes / Kogoś, kto realizuje odmienny model kariery, niż większość i Pytającego.
Zatem dlaczego - jeśli mowa o pieniądzach - tak łatwo jest nam się zdradzić albo obruszyć? To kwestia poczucia własnej wartości i realizowanych wartości. Jeśli to nie jest w nas - w środku - ułożone, to drży. Poruszane - drży.